Rekomendacje z Google Ads od dawna wzbudzają wiele kontrowersji, ale na szczęście reklamodawcy mają nad tym kontrolę i sami decydują czy je wdrażać, czy odrzucać. Sytuacja zmienia się jednak, gdy włączymy automatyczne stosowanie rekomendacje i… zapomnimy o aktywnych kampaniach. Niedawno miałem możliwość wglądu w konto Google Ads, które zostało zablokowane za oszukiwanie systemu. Wszystko zaczęło się w maju tego roku, gdy została włączona opcja automatycznego stosowania rekomendacji. Co było dalej? O tym w dalszej części wpisu.
Na początek krótkie nakreślenie sytuacji. Reklamodawca to firma zajmująca się projektowaniem logotypów, materiałów graficznych i generalnie marketingiem offline. Budżet dzienny kampanii wynosił kilka złotych, więc z założenia kampania ta miała mieć niski priorytet w działaniach reklamowych firmy. Prawdopodobnie dlatego została włączona opcja automatycznego stosowania rekomendacji, w postaci dodawania nowych słów kluczowych, by zautomatyzować ten proces.
Antyrekomendacje?
Początkowe frazy w kampanii były bardzo dobrze dobrane, a teksty reklam i rozszerzenia odpowiednio dopasowane. Pierwsze nowe słowa kluczowe zostały dodane już po 2 dniach od momentu włączenia wspomniane opcji.
Część z nich była trafiona, choć pojawiły się pierwsze frazy, które nie pasowałoby w ogóle, np. monitor dla grafika.
Od tego momentu system dodawał nowe słowa kluczowe co kilka dni, a nawet codziennie.
Finalnie system dokonał 39 zmian w postaci dodania nowych słów kluczowych. O ile początkowo część z nich była trafiona, o tyle w kolejnych seriach wyglądało to coraz gorzej. Wynikało to z tego, że w kampanii zwiększała się liczba słów kluczowych i ich zakres tematyczny. To z kolei powodowało, że system przy każdej kolejnej rekomendacji miał nową pulę słów do analizy i starał się pod nie znaleźć kolejne propozycje.
W ciągu 39 akcji, w których system sam dodawał słowa kluczowe, w momencie blokady konta było ponad 16000 nowych fraz. Budżet na poziomie kilku złotych okazał się być dobrym rozwiązaniem – inaczej reklamodawca mógłby zapłacić znacznie więcej za tak bezwartościowy ruch.
Powyżej dodałem screen z pierwszej akcji dodania słów kluczowych przez system, a poniżej znajdziesz screen z ostatniej akcji tego typu.
Strzałkami zaznaczyłem kilka ciekawych słów kluczowych, które tematycznie odbiegają od głównego tematu słów kluczowych. Pozostałe zresztą również. Przypomnę, że w ciągu niecałych 4 miesięcy system dodał ponad 16000 słów kluczowych, co jest kolosalną liczbą. Gdyby nie blokada konta, na pewno liczba ta urosłaby jeszcze bardziej.
Blokada konta
Przechodząc do najważniejszego – dlaczego blokada konta za oszukiwanie systemu? Oczywiście powodów, które wchodzą w skład tej kategorii jest więcej, ale reklamodawca nie wprowadzał zmian w tekstach reklam ani rozszerzeniach, więc nie było mowy o manipulowaniu treściami reklamowymi. Na stronie internetowej oraz po stronie serwera również nie było żadnych zmian. System nie podaje nigdy konkretnej przyczyny naruszenia zasad w tej kategorii, więc niestety trzeba samemu szukać przyczyny. Co ciekawe, w materiałach pomocy (link) wśród potencjalnych powodów podany jest jeden, który pasuje idealnie do powyższej sytuacji.
Czy dodanie ponad 16000 słów kluczowych w seriach po kilkaset dziennie nie pasuje do tego punktu? Moim zdaniem pasuje, i to bardzo.
Machine learning
Po raz kolejny wracamy do tematu machine learningu. O ile w wielu przypadkach działa to bardzo dobrze, o tyle nie brakuje sytuacji, kiedy system sam nie wie, co robi i w jakim kierunku ma optymalizować kampanie. Wydaje mi się, że Google tam mocno poszedł w kierunku uczenia maszynowego i automatyzacji, że przestał już nad tym panować, co widać na powyższym przykładzie.
Może kiedyś będzie to działać lepiej, ale moim zdaniem to nadal daleka droga.
Jakie są Twoje przemyślenia odnośnie tego case’u? Podziel się nimi w komentarzu lub dodaj wątek na grupie na FB (link). Dzięki!
6 komentarzy
Zuza
28 października 2021 at 06:31
Hej, bardzo ciekawy wpis! Jak dla mnie świetnie zobrazowanie w jaki sposób kampania może wymknąć się spod kontroli. A przykłady słów kluczowych dobranych przez system – nie uwierzyłabym, gdybym nie zobaczyła! Dzięki za wpis!
Marcin Wsół
28 października 2021 at 06:50
Hej, dzięki za komentarz :) to trochę taki anycase, ale dobrze mieć świadomość jak to może wyglądać.
Prezi
28 października 2021 at 07:50
wyglądałoby wiarygodnie jakby autor podzielił się informacjami jak wyglądały reklamy oraz na jaki url kierowały. Bo możliwe, że tutaj jest problem. A system po czasie się nimi zainteresował, jak ilość kw urosła do takiego poziomu.
Marcin Wsół
28 października 2021 at 08:28
Dzięki za komentarz. Akurat takimi danymi nie mogę się podzielić, ponieważ dałoby się zidentyfikować klienta. Reklamy zostały dodane w marcu 2020 i od tamtego roku nie były zmieniane, a kampanie były aktywne. Generalnie zmieniał się tylko budżet w tym czasie.
Migotka
24 czerwca 2022 at 13:49
Dobry artykuł. Miałam bardzo podobną sytuację, ale w branży edukacyjnej. Na kilku reklamach mieliśmy włączone automatyczne dodawanie haseł, tyle, że były ciągle monitorowane i ustawiane ręcznie – usuwaliśmy „pusty przebieg” proponowany przez Google, same hasła były ich. Nie chciałam płacić za puste wejścia, więc wszystko było dokładnie sprawdzane, a budżet na kampanię był spory – 200-300 zł dziennie, czyli 6000-9000 zł na miesiąc. To były reklamy elastyczne Ads. Stosując się do zaleceń Google po 3 miesiącach mieliśmy całkowicie zablokowane konto, chociaż wcześniej, przed wprowadzeniem reklam elastycznych i zastosowaniem się do zalecenia Google, żeby je włączyć, wszystko działało poprawnie przez 10 lat. Odwołania oczywiście nic nie dały, odpisywał komputer, a nie człowiek. Aby uratować firmę zrobiliśmy nową stronę i przekazaliśmy reklamę Ads dużej agencji – certyfikowanej przez Google. Po pół roku problem się powtórzył. Google po prostu nie szanuje swoich klientów.
Marcin Wsół
24 czerwca 2022 at 14:07
Przykro to słyszeć :( Niestety podpisuję się pod tym, że Google nie dba o klientów, chyba że mówimy i naprawdę dużych budżetach, rzędu kilkudziesięciu tysięcy dziennie.
Przerabiałem kilka razy takie blokady i nie wszystkie konta udało się odzyskać :(